środa, 16 maja 2012

Last days of disco

Gorszy dzień. Frustracja, wylewanie nieuzasadnionych łez. Kulminacja narzekań i pretensji, jestem zła na wszystko, wszystkich, cały świat. PMS? Mąż stanu cierpliwie znosi.
JA (zirytowana): Dlaczego nigdy nie przejmujesz się mną tak, jak innymi?!
MS: Bo uważam, że jesteś wystarczająco silna, aby poradzić sobie sama. 

Uznałam to za komplement. Chcąc nie chcąc, rozbroił bombę. Czyli mnie.

2 komentarze:

  1. mocne słowa. piękne w pewnym sensie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocne, mocne. Tyle się znamy, a i tak mnie to zaskoczyło. Na plus.

      Usuń