Jestem na głodzie - to więcej, niż pewne. Nikotynowym. Oprócz ogólnego rozdrażnienia (czyt. permanentnego wkurwu) bywa mi niedobrze, poza tym bolą mnie narządy, o których istnieniu nie miałam wcześniej pojęcia. Jeszcze trochę, a MS zostanie BMS, czyli byłym MS, daję słowo.
Przechodziłam przez to samo, ale mój I. jakoś wytrzymał, chociaż ciężko było jak cholera, dosłownie chodziłam po ścianach.. Ale już 1,5 roku nie palę i na prawdę mi z tym dobrze :)
OdpowiedzUsuńU mnie póki co końca nie widać - mam jednak nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy wspomnienie palenia będzie najbardziej odległym ze wspomnień :-)
Usuń